poniedziałek, 21 października 2013

O serialach (babskich) słów kilka (part II)

Cześć!

  Dzisiaj wpis będzie poświęcony serialom, w które wciągnęłam się w zasadzie całkiem niedawno - jakieś 3-4 lata temu. Na pewno większość, jeśli nie wszystkie, są Wam doskonale znane. Te, o których dziś wspomnę, to tak zwane "seriale o babach dla bab" - czy słusznie? Moim zdaniem niekoniecznie, choć fakt faktem - główne role grają w nich kobiety. Porównanie może niezbyt trafne, ale czy Seksmisja również nie traktuje o samych "babach", a filmem stałą się uniwersalnym i kultowym - nie tylko dla kobiet? :)

  Seks w wielkim mieście - od tego wszystko się zaczęło.


  Obejrzałam pierwszy odcinek i zostałam całkowicie pochłonięta przez przygody czterech przyjaciółek z Nowego Jorku. Zdarza mi się do dziś obejrzeć czasami jakiś odcinek i szczerze muszę przyznać - fabuła serialu się nie starzeje, jest ponadczasowa i myślę, że następne pokilenia będą z równie dużymi wypiekami na twarzy oglądać przygody Carrie Bradshaw.
Jedynym, co straciło nieco na aktualności jest marka ulubionych butów głównej bohaterki - w czasach powstawania filmu były to buty Manolo Blahnika, obecnie najpopularniejszą marką są prawdopodobnie Louboutiny ;)
Opisu serialu chyba nie ma sensu przytaczać - tak pokrótce - serial opowiada o czterech, zupełnie różnych od siebie przyjaciółkach i ich perturbacjach z mężczyznami. Każda szuka i pragnie miłości, tej książkowej, nie każda jednak wie jak jej szukać, a jeśli już wydaje jej się, że jest na dobrej drodze - nie ma pomysłu jak ją zatrzymać.
Serial ma swój urok, pewną magię, do której niewątpliwie przyczyniły się aktorki wcielające się w główne role, ale warto zwrócić uwagę na postaci drugoplanowe lub wręcz epizodyczne - wystarczy wspomnieć choćby takie nazwiska jak Bradley Cooper, David Duchovny, Matthew McConaughey czy była spicetka - Geri Halliwell. Wszyscy przyczynili się do olbrzymiego, globalnego sukcesu, z pozoru pustego i powierzchownego serialu. Moim zdaniem można zarzucić mu naprawdę wiele rzeczy, ale nie powierzchowność, no chyba, że ktoś obejrzał jedynie obie części pełnometrażówki i na ich podstawie zbudował swoją opinię - jakże błędną.

   Po Seksie w wielkim mieście sięgnęłam, dość niechętnie przyznam, po Desperate Housewives, czyli
Gotowe na wszystko. Nie byłam przekonana do tego serialu, nie potrafię sobie już przypomnieć z jakiego powodu, w każdym razie zabierałam się do niego jak pies do jeża. Ale gdy już obejrzałam pierwsze 2-3 odcinki moje uprzedzenie gdzieś magicznie uleciało i wciągnęłam się na dobre kilka miesięcy. Zaznaczę przy okazji, że ja nie potrafię dawkować sobie przyjemności (w każdym aspekcie życia, od jedzenia czekolady przez czytanie książek, po oglądanie filmów) - muszę oglądać seriale maratonami, im więcej uda mi się obejrzeć za jednym zamachem tym lepiej :) A później wpadam w depresję, gdy serial dobiega końca, a ja nie potrafię sobie znaleźć miejsca (ani kolejnego serialu do oglądania...do czasu!).
Wracając do tematu - desperatki. Serial, znów, o czterech kobietach, przyjaciółkach z Wisteria Lane, wiedzących o sobie wszystko. W teorii. Bo z praktyką bywa u nich różnie. To, jaką metamorfozę mentalną i fizyczną przeszła każda z dziewczyn od początku do ostatniego odcinka jest moim zdaniem jednym z powodów fenomenu Gotowych na wszystko. Świetnie zakrojone charaktery postaci, ich skrywane tajemnice i osobowości - mnie to bardzo urzekło. Jest to dla mnie, chyba zaraz po pierwszym sezonie Prison Break, najlepiej napisany scenariusz serialu jaki kiedykolwiek oglądałam.

  Znacie jeszcze jakieś seriale tego typu? Możecie coś polecić? Wszystkie propozycje mile widziane :)


  W następnej notce będzie o kolejnych obejrzanych przeze mnie serialach - tym razem medycznych, zgadniecie jakich?
Zapraszam :)

4 komentarze:

Darek pisze...

Muszę przyznać, że Gotowe na Wszystko to mój ulubiony serial. Żaden inny mnie nie wciągnął jak ten :) Do tej pory żałuję, że serial się już 'skończył' i szczerze, drugiego tak dobrego jeszcze nie znalazłem. Pozdrawiam :)

Unknown pisze...

Dziękuję za komentarz, zgadzam się w całej rozciągłości :) No i te intrygi...poezja i definicja dobrego serialu :)

Pozdrawiam i zapraszam do obserwowania :)

Darek pisze...

Będę zaglądać, może dzięki Tobie znajdę jakiś ciekawy serial bądź film :)

Unknown pisze...

Cześć, Twój blog jest pełen ciekawych treści. Uważam że warto skorzystać z serwisu który gwarantuje darmową reklamę. Zobacz portal Blogowskaz na stronie http://blogowskaz.org. Do wygrania nagrody dla najlepszych blogerów :D

Pozdrawiam
Justin
zerknij co u mnie na http://czarnyszczur.blogspot.com